Inżynierzy z Audi są jednymi z pionierów w konstruowaniu dwusprzęgłowej automatycznej skrzyni biegów. Sprawdzimy, jak funkcjonuje to rozwiązanie w najnowszej odsłonie sportowej limuzyny z serii A7.
Jeżeli przyjrzymy się palecie jednostek napędowych jakie daje nam do wyboru Audi w nowym A7, szybko zauważymy, że praktycznie wszystkie są sprzężone z automatyczną skrzynią biegów S tronic. Ten model zautomatyzowanej przekładni działa na zasadzie “dwóch skrzyni w jednej”, czyli jedna przekładnia odpowiada za biegi “parzyste”, a druga za “nieparzyste”. Rozwiązanie to gwarantuje niezwykle płynne przełączanie biegów, bez szarpaniny między zmianami i przyjemnym kopniakiem tylko na starcie. Skrzynia ta idealnie współgra ze sportowym charakterem auta, pozwalając mu na dynamiczną jazdę nawet na autostradzie, jednocześnie pozwalając na przyjemną i komfortową jazdę w mieście. Niemieccy konstruktorzy zastosowali też podwójny obieg hydrauliczny, który znacznie podniósł maksymalny moment obrotowy.
Producent gwarantuje zużycie paliwa niższe, aż o 10-15% w porównaniu ze skrzynią manualną, co naprawdę robi wrażenie. Ciekawostką jest, że czas przełączenia biegu wynosi niewyobrażalnie mało bowiem 0,015 sekundy! Wszystko to sprawa, że automat S tronic cieszy się zaufaniem i popularnością w segmencie aut premium. Dużą wadą są na pewno koszty wizyty u mechanika. Najczęściej usterki są związane z mechatroniką, czyli elektroniką samochodu. W większości przypadków usterki te związane są ze zwyczajną eksploatacją urządzenia. Koszty naprawy mogą wynieść nawet kilka tysięcy złotych, dlatego warto pomyśleć o regeneracji skrzyni biegów i przeprowadzić ją w fachowym warsztacie. Po przejechaniu 200tys kilometrów może też dojść do usterki “dwumasy”.
Podsumowując, automatyczna skrzynia biegów w nowym A7 to naprawdę kawał dobrej i solidnej roboty pod szyldem Audi. Jedyne o czym musimy pamiętać to wysokie koszty napraw, ale nie zepsuje to z pewnością wrażeń podczas jazdy.